Archiwa tagu: hodowla

List od Asi z Krakowa.

Ruso i Baltazar

Ruso i Baltazar

Dostaliśmy bardzo miłego maila z Krakowa, od właścicieli Ruso.

„Ruso przyjechał do Krakowa na początku września 2011. Od razu zdobył serca całej rodziny i sąsiadów oraz wszystkich kumpli z psiego parku. Szybko nauczył się różnych sztuczek i pojął jak powinien zachowywać się poważny domownik (nie jeść miotły ani japonek Pani, ani trocin z klatki). Po drodze powiększyła nam się rodzina i Ruso od początku opiekował się maluchem. Teraz po 11 miesiącach są już w bardzo zaawansowanej komitywie – przytulankowo – zabawowej. Ruso biega ze swoim Panem po 13 km dziennie po lesie, czasem nawet 20 – nie robi mu to większej różnicy, bo jak wraca do domu – to dalej się chce bawić (rety). Kocha frisbee, kopanie, pływanie, aportowanie i lubi się przytulać. Uwielbia być w centrum  uwagi. Wieczorami jest wyjątkowo zajęty zaganianiem szynszyla do klatki. Kondycję ma niezłą – żaden pies na ulicy go nie dogoni. Ma też dziewczynę … chodzą do siebie pod ogrodzenie… To była miłość od pierwszego wejrzenia.

Dziękujemy Forplay – nie zamienilibyśmy Ruso na żadnego innego psiaka – jest najlepszy.”

Asia z Krakowa

Ostatni szczeniak znalazł dom! Zamieszkał w Krakowie.

Pierworodny

 

 

 

 

 

 

 

 

Dziwnie to się czasem układa. Na pieska numer jeden mieliśmy najwięcej „zamówień”. Najpierw miał pojechać do Krakowa,  potem do Wrocławia, potem do Łodzi. A tymczasem rodzeństwo znalazło już domki a nasz kochany „Jedynek” jeszcze nie. Ale to już nieaktualne. Jedynek jedzie jednak do Krakowa! Jaki jest? Chyba najbardziej podobny do swojego taty, zrównoważony, dość spokojny. Bardzo wysoko skacze. … Dzisiaj odwiedził nas Verdi, czyli Czwórek, ze swoją nową rodziną. Po raz pierwszy był w roli gościa. Musiał na nowo „wkręcić” się w  igraszki z rodzeństwem. Ale szybko się dogadali.

Verdi już w nowym domu!

Verdi

Piesek nr 4 trafił już do nowego domu. Otrzymał imię nawiązujące do imienia mamy: Verdi. Jesteśmy w stałym kontakcie z nowymi właścicielami tego przystojniaka i wiemy, że ma u nich baaardzo dobrze. Ola, Bartek – jesteśmy dumni z Was i z Waszych rodziców. Tymczasem w naszym domku ciągle mieszka czwórka nieco większych maluchów. Punki już nie może się doczekać, aż jego przyszli właściciele dokończą remont mieszkanka. A Jedynek i Dwójek nie mogą się doczekać, aż poznają ludzi, którym są gdzieś tam w gwiazdach zapisani. Rozpoczęliśmy naukę czystości.  Wymaga to od nas poświęcenia większej ilości czasu, ale nowym posiadaczom piesków będzie już łatwiej. W tym tygodniu kolejne odrobaczanie. Jak dotąd pasożytów nie stwierdzono.

Rozjazdy do nowych domów.

Maluchy są tak żywe           i absorbujące, że nie ma kiedy robić nowych wpisów. Po skończeniu siedmiu tygodni przeszły przegląd miotu i uzyskały bardzo ładny opis. Zrobiliśmy też szczeniakom testy charakterologiczne, które powinny pomóc przyszłym właścicielom nie popełnić niektórych błędów i w pełni wykorzystać potencjał danego pieska. Teraz przygotowujemy psiaki do zamieszkania w nowych domkach. Dlatego częściej są izolowani, zabierani indywidualnie w nowe miejsca, tak, by socjalizacja była jak najlepsza a stres związany z opuszczeniem kojca możliwie najmniejszy. Jeśli chodzi o dostępność szczeniaków, to  ze względu na wycofanie się kilku zainteresowanych (to normalne) na dzień dzisiejszy pozostają dwa. Piesek numer cztery w piątek pozna swój nowy domek we Wrocławiu. Piesek numer trzy czeka na remont mieszkania swoich nowych właścicieli. Także zamieszka w pobliżu Wrocławia. 🙂  Pieski numer jeden i dwa jeszcze nie znalazły nowych domków, ale jesteśmy jakoś spokojni, że to się wkrótce zmieni. Inna sprawa, że nie raz już przeszła nam przez głowę myśl by wszystkie zostały u nas. Szkoda, że to niemożliwe. Są takie kochane…

6-tygodniowe gremlinsy

Tak szybko rosną! Coraz wyraźniej się różnią. W ich świat wkroczyło już mnóstwo bodźców, zapachy roślin, ludzi, odgłosy kosiarki, traktora, kombajnu, doznania mokrości i rożnych szorstkości. Wszystkie są piękne. Jutro przyjeżdżają do nas kolejni przyszli właściciele jednego z piesków.  Jeśli wszystko pójdzie dobrze pozostanie do zarezerwowania jeden chłopak. Więc jeśli ktoś się zastanawia to warto się pospieszyć. Mamy już za sobą dwa odrobaczania. We wtorek będziemy robić szczepienia. Zbliża się przegląd miotu. Aż trudno uwierzyć, że za trzy tygodnie może ich już nie być w naszym domku. Ech..