Szukamy domu dla „Choinka”. Piesek ma tyłozgryz i jest pieskiem niehodowlanym. Oczywiście będzie miał rodowód, ale nie może być wystawiany i nie może być reproduktorem. Jest to okazja dla osób, które myślą o kupnie bordera, ale dotąd odkładali to ze względu na wysokie koszty.
Archiwa tagu: border
Ostatni szczeniak znalazł dom! Zamieszkał w Krakowie.
Dziwnie to się czasem układa. Na pieska numer jeden mieliśmy najwięcej „zamówień”. Najpierw miał pojechać do Krakowa, potem do Wrocławia, potem do Łodzi. A tymczasem rodzeństwo znalazło już domki a nasz kochany „Jedynek” jeszcze nie. Ale to już nieaktualne. Jedynek jedzie jednak do Krakowa! Jaki jest? Chyba najbardziej podobny do swojego taty, zrównoważony, dość spokojny. Bardzo wysoko skacze. … Dzisiaj odwiedził nas Verdi, czyli Czwórek, ze swoją nową rodziną. Po raz pierwszy był w roli gościa. Musiał na nowo „wkręcić” się w igraszki z rodzeństwem. Ale szybko się dogadali.
6-tygodniowe gremlinsy
Tak szybko rosną! Coraz wyraźniej się różnią. W ich świat wkroczyło już mnóstwo bodźców, zapachy roślin, ludzi, odgłosy kosiarki, traktora, kombajnu, doznania mokrości i rożnych szorstkości. Wszystkie są piękne. Jutro przyjeżdżają do nas kolejni przyszli właściciele jednego z piesków. Jeśli wszystko pójdzie dobrze pozostanie do zarezerwowania jeden chłopak. Więc jeśli ktoś się zastanawia to warto się pospieszyć. Mamy już za sobą dwa odrobaczania. We wtorek będziemy robić szczepienia. Zbliża się przegląd miotu. Aż trudno uwierzyć, że za trzy tygodnie może ich już nie być w naszym domku. Ech..
Jest super. A nastawiamy się na jeszcze więcej!
Minęły dwa tygodnie. A nawet jeden dzień więcej. Szczeniaki już widzą i słyszą, co umożliwia nam interakcję z nimi. Zaczynamy dostrzegać coraz więcej szczegółów w ich charakterach. Pojawiają się pierwsi chętni, by w nieodległej przyszłości zapewnić im dobry dom. Wczoraj odwiedzili nas nowi przyjaciele naszego „Punka”. Jeśli wszystko pójdzie dobrze ten łobuziak nie będzie miał daleko do rodziców. No i do nas. W ogóle mamy wielu gości w tych tygodniach. Najczęściej odwiedza nas Rafa. Dzieciaków jeszcze nie widział, ale adoruje Arię. Ta niestety – dla niego, trzyma go krótko. Jest w świetnej formie, co potwierdziła wizyta u weterynarza. Bardzo nas to cieszy.