Urodziny szczeniaków stały się dla wielu bliskich nam ludzi pretekstem do odwiedzin. Tym razem do maluchów przyjechał wujek Harpo z Tomkiem, Marysią i Henrykiem. Urządziliśmy sobie świąteczny chillout, który pozwolił nam zregenerować siły po wyczerpujących ostatnich dniach, kiedy to nasze emocje poddane zostały znacznej próbie. Pożegnaliśmy bowiem już pięciu naszych łobuzów.